Muzeum – dokumenty
Drogeria „Pod Murzynem” w Zabrzu i skąd ta nazwa.
W latach międzywojennych, przy ulicy Wolności 283, tuż przy placu Wolności, znajdowała się drogeria i hurtownia leków „Pod Murzynem”. Mohren-Drogerie.
Skąd taka nazwa?
W Europie średniowiecza medycyna była jeszcze całkowicie nierozwinięta. Skuteczne lekarstwa przywędrowały z Afryki i Orientu. W tamtym czasie wiele aptek nadało sobie nazwy zawierające określenie „Mohr”. Odebrano to jako wyraz uznania dla tamtejszych uzdrowicieli i ich medycyny. Wiele drogerii i aptek przyjęło później taką nazwę. W późniejszych latach nabrała ona jednak innego, rasistowskiego wyrazu. Siłą tradycji, w Niemczech do dziś wiele aptek do dziś nosi tą nazwę, ale również na terenach Polski, należących niegdyś do Niemiec, w wielu przypadkach powrócono do tej historycznej nazwy. Często na budynkach znajdziemy tam figury przedstawiające Maura lub Murzyna.
W książce adresowej z 1939 roku zamieszczono reklamę firmy, z której wynika że zakład oferował farby, lakiery, perfumy, artykuły fotograficzne i techniczne, chemikalia i środki opatrunkowe.
Bardzo ważne były w ofercie przyprawy i suszone rośliny lecznicze, nazywane wówczas „Drogen”. Od nich powstała nazwa branży drogeryjnej.
Oferta skierowana była nie tylko do osób prywatnych, ale także do wszystkich zakładów przemysłowych, urzędów i instytucji.
Od 1938 roku prowadził ją Robert Kubuschok. Poprzedni właściciele nazywali się Friedrich Schneemann i Alfred Rosenthal, najstarszy właściciel zakładu jakiego znalazłem i być może jego założyciel. Alfred Rosenthal był Żydem, urodził się w 1884 roku w Tychach, zginął zamordowany w czerwcu 1943 roku w Theresienstadt. Był aktywny członkiem zabrzańskiej gminy żydowskiej, przewodniczącym lub członkiem kilku organizacji.
Wolności 283 to ostatnia siedziba drogerii. W roku 1924 mieściła się pod numerem 96, według numeracji sprzed 1927 roku. To po przeciwnej stronie ulicy, kilka domów kierunku zachodnim.
Do zobaczenia jest reklama tej drogerii, w której zachwalano prace fotograficzne zakładu, wykonywane z użyciem materiałów pierwszej fabryki fotochemicznej świata „Schleussner”. Były to filmy „Olympan” i „Tempo-Gold”.
Ten zeszycik jest własnością Piotra Herszowskiego i serdecznie mu dziękuję za jego udostępnienie.
Opracował: Andrzej Dutkiewicz. 06.12.2024