Pocztówki Zaborze
Dom Kultury, restauracja i kino w Zaborzu Wolności 442. Pocztówki i historia.
Te nieistniejący już dom w Zaborzu, między kościołem św. Franciszka a ul. Płaskowickiej (Kirchstrasse, naprzeciw szkoły nr 19), pełnił bardzo wiele funkcji. Parafia św. Franciszka postawiła go w 1893 przy ul. Wolności 442 (Kronprienzenstrasse) z przeznaczeniem na siedzibę związków katolickich. Tak też podpisano najstarszą chyba pocztówkę z jego wizerunkiem, wydaną w 1900 roku lub trochę wcześniej.
Naczelnikiem Zaborza był wtedy od dziesięciu lat Antoni Rolnik (Anton Rollnik), bardzo zasłużony dla gminy, weteran trzech wojen.
Pocztówka ze strony www.aplus.historia-zabrza.pl/ (zabrze.aplus.pl)
Takiego wyglądu budynku nikt już nie pamięta. Już kilka lat po oddaniu go do użytku dodano mu na parterze okazały okazały hall z szerokimi i wysokimi oknami i bramą.
Następna pocztówka (w obiegu w 1919 r.) zdradza kolejną funkcję budynku. „Gemeindegasthaus” – gospoda gminna, także sala przyjęć, oraz scena na której odbywały się imprezy kulturalne.
Można więc powiedzieć że było to centrum życia kulturalnego i towarzyskiego Zaborza.
Budynek zmienił również właściciela. Ponieważ parafia nie była w stanie go utrzymywać, odkupiła go gmina.
Po prawej stronie widać schody na plac przed kościołem, po lewej stronie budynku jest szkoła nr 19, wybudowana w tym samym 1893 roku. Za nią słabo widoczne ratusz gminy (obecnie przychodnia lekarska) i siedziba policji, co nie zmieniło się do dzisiaj. Linia tramwaju „4“ była jeszcze jedno- i wąskotorowa.
Potem budynek jeszcze raz zmienił właściciela. Na portalu fotopolska.eu znalazłem pocztówką z końca lat 30-stych (jak w opisie) przedstawiającą wielką salę i jadalnię tego domu związkowego na której jako właściciel podana jest osoba prywatna; Richard Böhmert.
Na tym zdjęciu z portalu fotopolska.eu zobaczyć można budynek od strony ulicy Płaskowickiej. Mur z lewej strony okala szkołę nr 19, obecnie Zespól Szkół Sportowych im. Janusza Kusocińskiego.
Po drugiej wojnie światowej dom przejmuje największy „sponsor i budowniczy” Zaborza czasów PRL-u Kopalnia Węgla Kamiennego „Zabrze”.
Ze swą wielością pomieszczeń i wielką salą nadawał się doskonale na Dom Kultury. Taki też w budynku kopalnia otwarła. Działało w nim też kino.
Na scenie w dużej sali występował teatr amatorski z Domu Młodego Górnika przy ulicy Janika.
Działało tam wiele sekcji o różnorodnych profilach.
Orkiestra akordeonistów pod kierownictwem Erwina Kostowskiego i później Władysława Rzeszowskiego, znana w całym regionie, występowała w latach 60-tych przez kamerami Telewizji Katowice.
Zabrzański plastyk Michał Wiejak wspomina: „W 1956 r. pani Krystyna Jędrzejowska zorganizowała Zespół Plastyków Amatorów, który działa nieprzerwanie do dziś pod nazwą „18 Obsydian”. Jest to drugi, po grupie Janowskiej, najstarszy działający zespół na Śląsku a może i w Polsce.
W latach 50-ych i 60-tych zespół miał wiele wystaw, w tym wystaw zagranicznych. Wywodzą się z niego tacy znani malarze jak obecny rektor ASP Antoni Cygan, Witold Berus czy Krzysztof Rumin. Działał tam klub fotografów amatorów.
W latach siedemdziesiątych budynek, a zwłaszcza jego oficyna, był już w złym stanie technicznym. Z tego powodu pracownia plastyków została przeniesiona do budynku przy ul Wolności, dokładnie na przeciw dzisiejszej „Łaźni łańcuszkowej”.
Byli tam też modelarze, budujący statki i samoloty. Chór mieszany pod kierownictwem pana Skuteli, oraz zespół taneczny z Szymonem Bednorzem na czele.
Jeżeli jakaś sekcja została pominięta, proszę o kontakt.
W sali na piętrze postawiono jeden z pierwszych na Zaborzu telewizorów. Niektóre audycje zbierały spore grupy oglądających.
No i było tam też pełnoekranowe kino „Zaborze”. Filmy zmieniały się co 3 – 4 dni. W niedziele były „poranki” dla dzieci. Wchodziło się tam głównym wejściem, potem w lewo krótkim korytarzem do małego hallu, gdzie znajdowała się kasa. Wyjście było na tyłach budynku.
Po wejściu w prawo była sala prób, gdzie ćwiczyli najczęściej akordeoniści, na wprost była portiernia.
W ten sposób wielu „młodych i krnąbrnych” zamiast pić „jabole po krzakach” rozwijało tam swe wrodzone, czy nabyte talenty. A wszystko to za pieniądze kopalni „Zabrze”, później „Zabrze-Bielszowice” i Związku Zawodowego Górników.
Tych pieniędzy nie starczało niestety na remonty bieżące obiektu, więc technicznie popadał powoli w ruinę. Zakończyło się to pożarem dachu w ok. 1984-85 roku, który wybuchł w nocy przed północą, po czym budynek rozebrano, nic nowego tam do dziś nie budując.
Autor: Andrzej Dutkiewicz.
Serdecznie dziękuję Panu Michałowi Wiejakowi za podzielenie się wspomnieniami z Domu Kultury.
07.06.2020
Druga i trzecia w kolejności pocztówka pochodzą z kolekcji Włodzimierza Wysockiego który kolekcjonuje je już ponad 20 lat, w jego posiadaniu jest około 700 egzemplarzy. Były wystawione w Galerii Muzeum Miejskiego Cafe Silesia w od 14 marca do 5 maja 2019 roku.
Dzięki jego uprzejmości i ogromnej pomocy pani Urszuli Wieczorek z Muzeum Miejskiego w Zabrzu możemy je tu wszystkie zobaczyć, za co serdecznie im obu dziękuję.
Źródła:
Wspomnienia Michała Wiejaka.
„Historia parafii św. Franciszka z Asyżu w Zabrzu” kś. Piotr Górecki. Zabrze 2013.
https://nk.pl/szkola/98038/dom-kultury-kwk-zabrze
https://fotopolska.eu/5246,obiekt.html?map_z=18&f=1329631-foto
https://fotopolska.eu/Dom_Kultury_Kopalni_Zabrze_Zabrze?f=859941-foto