Architektura
Niezrealizowany Dom Dziecka – Kinderheim i szpital przy ulicy Damrota.
W międzywojennym Zabrzu pojawiło się kilka ciekawych planów, które nie doczekały się realizacji, wśród nich można wymienić takie obiekty jak niezrealizowany nigdy Kościół św. Kamila przy placu Traugutta (funkcję tę pełni dziś budynek Katolickiego Domu Związkowego) czy wizję Zabrzańskiego City, którą to zrealizowano jedynie częściowo. I właśnie tematem mojej opowieści będzie taki niezrealizowany projekt. Zacznijmy jednak od samego początku, czyli w tym wypadku od 215. numeru czasopisma „Der Oberschlesische Wanderer” (które znajduje się w zbiorach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej). Wśród projektów znajdziemy mający wkrótce powstać przytułek i szpital dla dzieci. Jego gmach ten stanąć miał w dzielnicy południowej przy ówczesnej ulicy Pfarrstrasse (dzisiejsza Damrota) i przewidywano go dla 100 dzieci w wieku od 2 do 12 lat. Miał on również pełnić funkcję szpitala dziecięcego. Koszty budowy szacowano na 800 000 marek. Urządzony miał być również plac zabaw dla dzieci jak i park, a sama budowa zakończyć się miała późną jesienią 1929 roku. Gmach oraz jego wyposażenie odpowiadać miało ówczesnym najnowszym standardom techniki budowlanej jak i medycznej. Wracając do projektów, widzimy na nich datę 17 września 1928 roku oraz podpis zabrzańskiego radcy budowlanego, dr. Wolfa, w samym artykule zapowiada się także fakt, mówiący o tym, że w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego uczestniczyć ma sam prezydent rzeszy – Paul Von Hindenburg. Miał to być bardzo imponujący budynek.
Dom Dziecka Miasta Hindenburg.
Klicke hier, um Ihren eigenen Text einzufügen
Hindenburg Górny Śląsk. 17 wrzesień 1928 r. Miejski Radca Budowlany dr. Inż. Wolf.
Przenosimy się wiec do 18 września 1928 roku i pod lupę bierzemy relacje z numeru 217. „Der Oberschlesische Wanderer”. Prezydent pojawia się na miejscu lekko spóźniony o godzinie 10:45. Miejsce, gdzie stanąć ma przyszły przytułek, udekorowane zostało lasem chorągwi, obecny był tłum ludzi, ale również włodarze miasta, a także goście honorowi. Pełniący ówcześnie funkcję nadburmistrza miasta dr Lukaschek przedstawia Hindenburgowi miejskich oficjeli i obywateli honorowych, po czym udaje się on do udekorowanej hali, w której czeka na niego wykwinty posiłek. Następnie odbywa się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod nową budowę, po czym dr Lukaschek uroczyście pozdrawia Hindenburga. Zaczynają się przemówienia: jako pierwszy nadprezydent dr Proske odczytuje uroczystą sentencję, która brzmi: Niemiecka Młodzieży, bądź i pozostań zdrowa, bądź szczęśliwa i umacniaj naszą na nowo odzyskaną ojczyznę. Następnie do głosu dochodzi przewodniczący parlamentu landowego Piontek. Nadburmistrz dr Lukaschek powtarza ostatnie słowa swej mowy powitalnej: “Imię Hindenburg to dla nas zobowiązanie zachowania wierność i niemieckości”. Następnie śpiewa chór szkolny.
Z czasopisma „Katolik” które również znajduje się w Zbiorach Śląskiej Biblioteki Cyfrowej, z numeru z 20 września 1928 roku dowiadujemy się jeszcze, że po akcie wmurowania kamienia węgielnego Hindenburg udaje się przez Biskupice do Bytomia. Nad projektem szybko jednak zbierają się czarne chmury. O problemach związanych z budową czytamy w „Katoliku” z 27 sierpnia 1929, w którym to informuje, że z powodów finansowych zaprzestano dalszej budowy, a na jej ukończenie potrzeba środków finansowych w wysokości 780 000 marek. Następny komunikat z 26 września tego samego roku informuje o odmowie zezwolenia na pożyczkę w wysokości 800 000 marek, co zdaje się ostatecznie oddala wizje ukończenia budowy Gmachu. W związku z odmową postanowiono przekształcić dwa powstałe budynki, które miały być początkiem inwestycji, a w zasadzie stały się jej końcem. Ten stojący do dziś przy ul. Damrota 58 przeznaczono więc na szkółkę dla dzieci (dziś mieści się tam żłobek społeczny nr 1), natomiast drugi, który także istnieje do dzisiaj przy ul. Damrota 54, na dom mieszkalny.
Chciałbym Serdecznie Podziękować: Andrzejowi Dutkiewiczowi za tłumaczenie, Katarzynie ”eRCa”, Tomaszowi Górnemu oraz wszystkim tym którzy w jakiś sposób przyczynili się do powstania tego tekstu.
Autor: Rafał Tylenda. 26.03.2016